6 października 2013

Rozdział 6.

   Tego już za wiele!
Zayn jest oszustem! Wierzyłam mu a on wykorzystał mnie. Jak mogłam być taka naiwna?
Szybko szłam do hotelu w którym się zatrzymaliśmy. Nie mogę tu dłużej zostać.
Spakowałam swoją walizkę i poszłam w stronę pokoju Celeste gdzie zastałam ją, śpiącą.
-Celeste, obudź się.- powiedziałam.
-Tak?- powiedziała zaspanym głosem.
-Muszę szybko wyjechać.- zaszlochałam.
-Czemu co się stało?- usiadła na łóżku.
-Nie mogę teraz ci o tym mówić.- powiedziałam.- Mogłabym wziąć Cici do Polski?- zapytałam.
-Oczywiście że możesz.- powiedziała i się ciepło uśmiechnęła.- Tam masz jej walizkę.- wskazała na małą torbę w kwiatki.
Szybko ubrałam malutką i zabrałam nasze walizki.
"Pasażerowie lotu 405 do Warszawy są proszeni do podejścia do bramki numer 10"- usłyszałam w głośnikach.

   Wiedziałam, że teraz moje życie nie będzie takie samo. Nauczyłam się ufać, już nie wiem czy mam komukolwiek ufać.
Moja kochana Ciara właśnie zasnęła. Szczerze powiem, że już mnie męczyła pytaniami typu:
"Gdzie lecimy?"
"Dlaczego?"
"Kto będzie?"
   Jak na czterolatkę jest bardzo mądra. Ciężko w to uwierzyć ale moje słoneczko zna aż dwa języki!
Ma to po mamusi.
"Proszę zapiąć pasy, zaraz lądujemy."
Szybko zapięłam swój pas oraz Ciary która spała.
   Przytachałam po schodach ostatnią walizkę. Dobrze że mieszkam tylko na pierwszym piętrze. Moja malutka córeczka już spała bo jest po 22.
Ustawiłam torby w przedpokoju i ruszyłam do kuchni gdzie moja mama zalewała herbatę.
-Szybko wróciłaś z tych wakacji.-powiedziała.- Ale cieszę się że Ciara też tu jest.- kontynuowała.- Twój tata wróci dopiero jutro. No i Dawid się o ciebie pytał.- dostała słowotoku.
-Aha. A co się pytał?- zapytałam.
-Co robisz za granicą no i kiedy wrócisz.- powiedziała.
-O miło z jego strony że się martwi.- uśmiechnęłam się lekko.
Dawid zawsze mi się podobał, była bardzo podobny do Justina Biebera.
Z zamyśleń o nim wyrwał mnie głos mojej rodzicielki.
-Nie myśl o nim. Sylwia się dowie to cię zabije.-zaśmiała się.
Zapomniałam wspomnieć że Dawid ma dziewczynę? Sylwię, której nienawidzę bo złamała serce mojemu bratu. Mała zołza!
-Mam ją gdzieś.- powiedziałam cicho.
-Idź spać jesteś zmęczona.- powiedziała i się uśmiechnęła.

*trzy dni później*
   Siedziałam zamknięta w swoim pokoju. Mojej mamy nie było, pojechała z Cici do miasta na zakupy i ogólnie do jej znajomej czy coś. Taty nie było, jest w pracy. Nikogo nie ma. Od powrotu do Polski postanowiłam się przefarbować na ciemny brąz. Tak też zrobiłam. 
   Postanowiłam wyjść przed blok aby usiąść na ławce. Wyszłam z mieszkania, nie zamykałam go bo wiedziałam że nikt by nie wszedł do niego. Kontem oka zauważyłam Dawida koszącego trawę w swoim ogródku. Przynajmniej mam na co popatrzeć.


1 komentarz:

  1. dalej czekam !już pokochałam ale nie miałam okazji kom. starych rozdziałów więc dam ogólną recenzje tu Zayn ciota za (tak sądze) zdrade Niall Idiota bez serca ale ogółem zajebisty

    OdpowiedzUsuń